Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Kwiecień 30, 2024, 00:17:58


 
 
   Strona główna   Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Shoutbox
Strony: [1]
  Drukuj  
Autor Wątek: Sirrah  (Przeczytany 9970 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Hajasz
Moderator
*****
Wiadomości: 372


Pięknie jest umierać dla Allaha !


Zobacz profil
« : Wrzesień 01, 2012, 23:20:03 »

A teraz zapowiadani bogowie polskiej sceny gothic, doom metal Sirrah, zespół z mojego miasta Opola. Powstali w 1992 roku i od razu zaczęli tworzyć muzykę inspirowaną dokonaniami Paradise Lost, My Dying Bride, Anathema, Tiamat. Skład zespołu na początku składał się z 7 osób wśród, których była wiolonczelistka i dwóch wokalistów. Grupa szybko zabrała się za nagrywanie debiutanckiego demo. W międzyczasie Sirrah stała się numerem jeden na celowniku wrocławskiej wytwórni choć lepsze określenie to sklep muzyczny Melissa, który w 1994 roku wydał materiał Graveland a teraz podpisał papierki z Sirrah. Pierwszy krok został zrobiony. I to jaki. W 1995 roku wychodzi na rynek demo Acme zawierające 42 min niesamowicie klimatycznej muzyki. Zespół nie kryje, że inspirował ich Gothic Paradise Lost, zresztą samo demo na scenie staje się okrzyknięte polską odpowiedzią na Gothic. Trudno się z tym nie zgodzić gdyż materiał ten jest cholernie melodyjny, by nie użyć tu słowa przebojowy, utwory są utrzymane w wolnych i średnich tempach a nad całością górowały dwa wokale, jeden brutalny a drugi spokojny. Najpiękniejsze w tej kasecie było to, że nie była to bezmyślna kopia Tiamat czy Paradise Lost. Ten materiał na naszej scenie ale i zagranicznej był mocno oryginalny czego efektem były niesamowicie pochlebne recenzje w kraju i poza nim. Sirrah dorzucił jeszcze coś czego wtedy nikt nie zrobił w tym gatunku a mianowicie wplótł do swojej muzyki elementy folku, które na tle brudnego i mrocznego brzmienia utworów wywoływały ciarki na plecach. Dopełnieniem całości był jeszcze trzeci wokal tym razem damski w wykonaniu Mai Konarskiej znanej z Moonlight. Acme podobnie jak Devilri Pandemonium stało się przekleństwem, którego zespół nie potrafił pokonać. Rok później Sirrah podpisuje fatalny kontrakt z Metal Mind Production, który zaważył na ich dalszych dokonaniach a w efekcie doprowadzi do rozpadu grupy, która mogła zdobyć europejskie rynki. Dla MMP Sirrah wydaje w 1996 roku pierwszą płytę zatytułowaną Acme, która jest ponownie nagranym demo Acme uzupełnionym jednym dodatkowym utworem. Niestety Acme z płyty a Acme demo to dwa różne światy. Na płycie zniknął ten piękny czar, brud i nostalgia, zabrakło tej młodzieńczej energii. Płyta jest po prostu pusta i mam wrażenie, że mocno wymuszona. Swoją drogą jeden z moich znajomych kiedyś trafnie zauważył, że wszystkie zespoły brzmiały na materiałach demo o wiele bardziej mrocznie i brutalnie niż na później wydanych albumach poza jednym, o którym kiedyś wspomnę ale nie teraz. Taki sam los podzielił materiał Sirrah, który pomimo swej ułomności i tak osiągnął sukces. Rok później MMP wydaje MCD Sirrah - The Stories Of Defeats. Choć to tylko trzy kawałki ale ich masywna produkcja i potężne brzmienie każą zacierać ręce na to co ma nadejść. Zespół obiera inny kierunek niż na Acme i materiał nie jest już tak klimatyczny jak Acme ale intensywność nagrać podtrzymuje nadzieję, że kolejny krążek znowu wstrząśnie sceną. I nie pomyliłem się. Szkoda tylko, że ten wstrząs nie był pozytywem !!! W tym samym 1997 roku MMP wydaje drugi krążek Sirrah o tytule, który stał się przepowiednią Did Tomorrow Come... Czy nadejdzie jutro ? Dla Sirrah nadeszło ale było to najgorsze jutro o jakim mogli tylko pomyśleć. Parę roszad w składzie, nowe świeże kompozycje zupełnie inne niż te na Acme, dalej dwa męskie wokale, altówka i jeszcze kilka innych smaczków. Ta płyta powinna być ciosem na scenie i otworzyć zespołowi drzwi na zachód. Tak się nie stało. Dlaczego ? Mastering płyty rozpieprzył wszystko ! Zastanawiam się jak do tego doszło, skoro odbywało się to wtedy w najdroższym polskim studio (Buffo). Przecież ten materiał w porównaniu do MCD brzmi jak garażowa produkcja. Gość odpowiedzialny za mastering chyba był głuchy bo instrumenty brzmią bez mocy a, że było ich sporo całość brzmi po prostu płasko i bez energii. Solówki gitarowe w ogóle nie są słyszalne ! Produkcja tej płyty to porażka taka sama jak faworytów na igrzyskach. Kurde ten materiał brzmi jakby był nagrywany na ośmiu ścieżkach a nie na 24 !!!!!!!! Dopełniając całość progresywny hardrock, spokojny metal, który znalazł się na Did Tommorow Come dopełnił przepowiedni o nadejściu jutra. Kłótnie w zespole doprowadziły do rozłamu i podobnie jak w przypadku Pandemonium jeden z członków zastrzegł nazwę i logo Sirrah. To był koniec tej niesamowitej grupy i ponownie sprawdziło się powiedzenie, że Bóg nie równo rozdał. Na gruzach Sirrah powstał dziwny twór zwany The Man Called Tea ale muzycznie nie zbliżyli się nawet na ułamek tego co prezentował Sirrah.
Zapisane

Gdy jestem atakowany przez chrześcijan, z dumą odpowiadam.
Wasz Bóg został przybity do krzyża. Mój ma w ręce młot. Wnioski wyciągnijcie sami.
Void
*****
Wiadomości: 395



Zobacz profil
« Odpowiedz #1 : Marzec 02, 2014, 01:40:46 »

W ostatnim numerze 7Gates jest super wywiad w tej kwestii. Boom Uśmiech
Zapisane

I don't know . . .
Hajasz
Moderator
*****
Wiadomości: 372


Pięknie jest umierać dla Allaha !


Zobacz profil
« Odpowiedz #2 : Marzec 02, 2014, 13:54:09 »

Zespół wznowił działalność w całkiem nowym składzie.
Na razie o nowej płycie cisza.
Zapisane

Gdy jestem atakowany przez chrześcijan, z dumą odpowiadam.
Wasz Bóg został przybity do krzyża. Mój ma w ręce młot. Wnioski wyciągnijcie sami.
Strony: [1]
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.8 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Kontakt z administracją