Dobra płyta !

[Void]

Piszcie jakie krążki zrobiły na Was ostatnio wrażenie.

Zakładam ten temat z dwóch powodów :

1. Jestem ciekaw co dobrego wydarzyło się w muzycznym światku.

2. Każdy słucha czego innego dzięki czemu w tym temacie będziemy mieć przedstawione szerokie spektrum zainteresowań muzycznych.

Ode mnie na początek małą seria moich osobistych faworytów z okresu ok. 3 miesięcy odsłuchów :

Beyond Sensory Experience 'No Lights In Our Eyes'  - bardzo ponura płyta, muzycznie dziwnie skontruowana, wciąga i z każdym przesłuchaniem odkrywa się nowe elementy.

Nordvargr & Drakh 'Northern Dark Supremacy' - zło i mrok zaklęte w ciągnących się niskich dzwiękach. 
                                                               Cudo.

Sunn O))) 'D?mkirke' - album LIVE. Attila Csihar na wokalu. Koncert zagrany w pewnym norweskim kościele. Klimat jest tak potężny i odjechany, że jedynie samodzielne doświadczenie tego odda prawdziwą moc tej muzyki.

Portal 'Seepia' - dziwni panowie z Australii. Death metal w wydaniu jakiego wcześniej nie było. Duchota, chaos, potworny natłok popierdolonych wizji i dzwięków w głowie słuchacza. Czarna mgła i oddech rogatego ! !

Leviathan 'Massive Conspiracy Against All Life' - dzwiękowa realizacja wyobrażeń o apokalipsie. Utwory mają niesamowitą motorykę i bardzo dziwną atmosferę. Smaku dodaje wokalista, który nie drze się do mikrofonu tylko cedzi słowa w niesamowity sposób. Ogień z głośników, krew z oczu i uszu. Mózg się gotuje. Sine niebo, psy wyją, ludzie padają na ulicach na na kolana i modlą się o litość. Zaczynamy odliczanie . . .

VAST 'Bang Band SiXXX - Relay EP' - pan Jon Crosby to ,moim zdaniem, mistrz nowoczesnego rocka oraz przyprawiania tego gatunku odrobiną elektroniki. Atmosfera jest melancholijna i soundtrack'owa. Jeśli zdecydujecie się słuchać tego krążka wieczorem to proponuję zaopatrzyć się w mocny zmrożony trunek.
Jeśli puścicie to w samochodzie to gwarantuję wycieczkę w ciekawe miejsca. Niesamowity gość, mistrzowski klimat utworów. Polecam resztę twórczości Jon'a Crosby (solo) oraz VAST.

[Arek]

Narobiłeś mi smaku tymi opisami - będę musiał zobaczyć co to takiego

Ostatnio wpadła mi w ucho muzyka "Dvar" (dziwne dźwięki + teksty we własnym języku), ale to było tak kilka miesięcy temu. Nie mam ostatnio czasu na szukanie nowości, więc słucham tylko sprawdzonego Sopor Aeternus.

[L.B.]

Dvar jest rzeczywiście dosyć specyficznym tworem, podobnie jak nowy nurt, który się pojawił wraz z jego powstaniem i do którego przynależy, jako jedyny zespół z tego co mi wiadomo (lightwave). Natomiast język, w którym śpiewane sa piosenki (enochiański) nie jest wymyślony, ot tak, na potrzeby zespołu, a stworzony został przez Johna Dee i Edwarda Kelleya, lub co jak niektóry twierdzą "przekazany im przez anioły" i stosowany był niegdyś przez wyżej wymienionych dżentelmenów w celach okultystycznych.

Ja ze swojej strony polecę coś co znane i lubiane, ale w nieco nowej aranżacji, czyli solowy projekt Lucasa Lanthiera sprzed roku, The Deadfly Ensemble, nieco soporowe, przynajmniej jeśli chodzi o warstwę dźwiękową, więc cenione przez wielu wielbicieli Anny. Możliwe, że znacie.

[Arek]

Nie sądziłem, że taki osobliwy język może być używany poza utworami Dvar'a. A jednak

[L.B.]

Miałam ambicję kiedyś sobie potłumaczyć, ale jestem na to chyba nazbyt leniwa.

[Void]

SATYRICON 'The Age of Nero' - bardzo konkretne granie, dużo rock and rollowego klimatu i ognia w stylu jaki umie wykrzesać ten band. Riiffy i wokale kopią zad.

[Hajasz]

A to moi faworyci z ostatniego okresu.
1. Comando Suzie - Pobres Chavales
2. Jaennerwein - Abendlaeuten
3. Novalis Deux - Ghosts Over Europe
4. O Paradis - Pequenas Canciones De Amor
5. SottoFaciaSemplce - FiloSpinato
6. Volbeat - Guitar Gangsters & Cadillac Blood
7. Ordo Rosarius Equilibrio - O.N.A.N.I.

[b@rt]

Nowosciami nie pojadę, bo ostatnio skupiam sie raczej na powrotach i powtórkach, dlatego tak w ogóle to polecam:

BAD SECTOR - all!!! brać w ciemno jak leci, to człowiek który nie nagrał chyba ani jednego słabego utworu nie mówiąc o całych płytach
MURCOF - no cóż jak wyżej choć klimat TROCHĘ odmienny, a skoro już jestem przy próbach pogodzenia współczesnej kameralistyki z elektroniką to polecam jeszcze:
MAXa RICHTERa i JOHANNa JOHANNSSONa - jego ostatni album z 2008 roku Fordlandia wymiata

Co do opinii Voida wyrażonej wcześniej: SATYRICON [Nero] kopie w dupe i CHWAŁA im za to :-)

[Void]

BAD SECTOR jest tak świetnym tworem, że jak odkryłem tą muzykę to poczułem coś jak drugie piwo z rana. Miód !
Nowe O.R.E. jakoś do mnie nie przemawia. A jest to dziwne bowiem jestem wielbicielem muzyki tej formacji. Posłucham na spokojnie jeszcze ze 10 razy i może zaskoczy.
A z płyt słuchanych obecnie polecam WARDRUNA ! Piękna sprawa.
Tako rzekłem.

[Hajasz]

Void z tym nowym Ordo to trochę trzeba się oswoić. Fakt, że nie jest to jakiś bardzo zaskakujący album ale mnie się podoba bardziej niż poprzedni. Czekam na oryginał a tu dostaje wiadomość, że premiera przesunięta ponieważ panowie z Sony odmówili wydrukowania oprawy graficznej O.N.A.N.I.
Dzisiaj usłyszałem to Kirlian Camera - Shadow Mission HELD V remixy wykonane przez grupy z kręgu EBM niby nic odkrywczego ale solidna pozycja i fajnie się słucha.

[Void]

Racja. Posłuchałem więcej i krążek jest ciekawy. Tym razem atmosfera mokrych majtek jest tak sugestywna, że najlepiej jest słuchać tej płyty razem z partnerem/partnerką co by świeżych emocji nie marnować Dobra muzyczka !

[Moon]

SATYRICON 'The Age of Nero' - bardzo konkretne granie, dużo rock and rollowego klimatu i ognia w stylu jaki umie wykrzesać ten band. Riiffy i wokale kopią zad.

Hmmm... też miałam okazję tego przesłuchać i muszę przyznać,  że mam mieszane uczucia. Osobiście jestem fanką ich pierwszych dokonań i prze-cudownej Rebel Extravaganzy

Obecnie wałkuję The Doors - The Best of - po prostu uwielbiam ten album, doskonale pasuje do mnie. Zawiera przyjemne beztroskie kawałki, jak i okrutną psychodelę

[Void]

Hity do flaszki i bzyku-bzyku

[b@rt]

[...] i bzyku-bzyku

no właśnie... Jak widzę nekrofilia jedyną słuszną alternatywą życia na tym forum. Niniejszym ekshumuję kolejny wątek pogrzeby przez laty bo jakoś wydaje mi się iż codziennie czymś łaskoczemy swoje ośrodki słuchowe...
Mi ostatnio "dobrze robi" s/t debiut James'a Blake'a. Moim zdaniem rewelacja, a wręcz rewolucja bo na niwie pop nikt wcześniej w takim stopniu nie skorzystał z dobrodziejstwa takiego instrumentu jakim jest CISZA, a takiego debiutu w ramach ogólnie pojmowaniej -choć nadal pop- eletroniki to chyba od czasów KRAFTWERK nie było [circa 40 lat!] Z tego jednak co widzę w necie recenzeci Dżejmsa nie szczędzą i ładują mu ostro w pupę. Mam wrażenie, że woleliby chyba nadal w osóbce tego młodego człowieka postrzegać mesjasza post-dubstepu, a tu... [nie/stety] chłpiec wyskoczył z własną definicją popu. Niemniej jednak szkielet tych kompozycji nadal ociera się o estetyke post-dubstepową i... CISZĘ.
Dobra. Nie przynudzam. Posłuchajcie. WNIKLIWIE. Błagam nie porównujcie tylko do Anthony and The Johnsons bo... NIE. Za to jeśli przy odsłuchu I Never Learnt to Share ktoś dojdzie do wniosku, że bliżej mu do Drama Der Geschlechtslosigkeit bądź, że dla wyciszonej dyscypliny Lindisfarne I/II to nawet ULVER się kłania, to będzie oznaczać że koleś Was zdobył... i uwiódł.
I tego wszystkim zaintrygowanym życzę...

[Void]

W moim bunkrze ostatnimi czasy w odtwarzaczu goszczą następujące nagrania:

CREEDENCE CLEARWATER REVIVAL - Solidny stary rock bez marudzenia

DEATHSPELL OMEGA - ostatni krążek, który jest dziwny, pokręcony i piekielnie dobry

BAD SECTOR - głównie 'Kosmodrom'. W sam raz na zimowe stany 'odłączenia'

BRENDAN PERRY - 'Ark' to jest coś !