Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Kwiecień 27, 2024, 11:44:38


 
 
   Strona główna   Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Shoutbox
Strony: [1]
  Drukuj  
Autor Wątek: There was Country by the Sea  (Przeczytany 2008 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Black Bird
Moderator
****
Wiadomości: 195


We are, we are, we are "the Jugglers of Jusa"


Zobacz profil WWW
« : Kwiecień 15, 2009, 09:25:47 »

Był kraj nad morzem

^v^Ze specjalną dedytykacjom dla Butterfly  Duży uśmiech^v^

Był kraj nad morzem,ale nie mogę powiedzieć z pewnością,
czy to była część samotnej wyspy czy jedynie jakiś przybrzeżny region.

Przystań rzeczna hotelu spróchniałych luk rozciągnęła się ostrożnie do fal
i przez chwilę zastanawiałem się,jakiemu przerażającemu celowi, mogło by to służyć.
Och, ciężkie, ryczące, niekończące się morza,jakie tajemnice ten gniew pogrzebał?
Czy starożytne wspomnienia lub głodne duchy, zgromadziły całą ich siłę,by wezwać tą burzę?
Umiejscowione ogrody, prawie labirynt, otoczone murem wewnątrz przez ruiny i skały pokryte bluszczem,
może to dziwne miejsce kiedyś było pałacem,
gdzie teraz fiołkowe krzaki rodzą ciemne ciernie.
Młody chłopiec wziął mnie za rękę i nieomylnie prowadził mnie przez ogrody,
które ledwie zapamiętałem,chwilę gdy pierwszy raz wkroczyłem w podziemie.
Przyszliśmy do pokoju ,jedynie z małymi oknami i ku mojemu zaskoczeniu jakoś nadal mogłem usłyszeć,
chociaż zredukowany do mruczenia, teraz jak intonacja i buczenie,
jedynego dzikiego głosu ryczącego morza.
Chłopiec zbudował katakumbę, on żyje w grobowcu,
pod ziemią, gdzie nie ma żadnego dźwięku, on chowa się przed światem.
Coś przypominającego ołtarz zostało zbudowane tam, sekret zacienił strukturę i użycie, pod spodem,
w martwym rozmyślaniu,leżała czarna jak smoła masa węgla - jak ziarenka.
Mimo to ten ciemny materiał miał nieziemską lekkość
i kiedy dotknąłem tego, by poczuć co to było, to naprawdę wydawało się całkowicie zignorować moją obecność ...
- zostawiając ślad,skapywało.
Wtedy nagłe pod taczką coś, pojawiło się, niespodziewanie:
to były kości matki małego chłopca, pod którą umieścił z największą troską.
             
    (Chór)

Musiało być coś w moim spojrzeniu,
co spowodowało ,że mały chłopiec zaczął mówić,i na moje niewypowiedziane Pytanie,
dlaczego zrobił to, odpowiedział tymi słowami do mnie:
"To jest jedyny sposób, w jaki mogę się obronić przed nią, tylko to może gwarantować,
że ona nie podniesie się znów, ponieważ kiedy to zrobi,zawsze podąża za mną.
Nie ma innego wyboru, nie mogę uciec od niej, ponieważ, gdy tylko próbuję, ona wstanie znów, jedynie dręczyć mnie...-
och, uwierz mi, spróbowałem wiele razy!
Ale tu w tych kryptach w końcu znalazłem coś, co działa jak pieczęć,
te czarne jak smoła ziarnka naprawdę chronią mnie przed krzywdą, i jej kości więcej nie skrzywdzą mnie.
Zgromadzone w pewnej, szczególnej formie,wszystkie resztki muszą zostać przykryte tym,
wtedy wszystko pozostaje nadal, i przez krótki czas mogę udawać, że ona nie istnieje.
Mimo to cały czas muszę mieć się na baczności, ponieważ teraz i później to może zdarzyć się naprawdę,
że często ziemia naprawdę drży i potrząśnie kilka kamieni ,które Zaczynają się ślizgać.
"A więc stale muszę kontrolować taczkę,
czarną jak smoła ciemność węgiel jak masę, aby być tam, naprawić szkody, nagromadzić wszystko z powrotem i przemieścić..."

Chłopiec zbudował katakumbę, on żyje w grobowcu.
pod ziemią, gdzie nie ma żadnego dźwięku, on chowa od (strasznego) świata.
To przyniosło mi chwilę realizmu, że my wszyscy mamy sekrety i lęki ...-
Czy to nie jest zaskakujące, że zamykamy nasze umysły od bólu, który powoduje te łzy ?






Zapisane

From far beyond the veil of sleep some tune, never before heard, is travelling on a fragile breath, to shake my frozen world...
Strony: [1]
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.8 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Kontakt z administracją