Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Kwiecień 29, 2024, 18:35:13


 
 
   Strona główna   Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Shoutbox
Strony: [1]
  Drukuj  
Autor Wątek: Derni?re Volonté  (Przeczytany 3517 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Hajasz
Moderator
*****
Wiadomości: 372


Pięknie jest umierać dla Allaha !


Zobacz profil
« : Kwiecień 02, 2009, 18:46:27 »

Dzisiaj sylwetka jednego z moich ulubionych zespołów - Derni?re Volonté. Nazwa zespołu tłumaczona na nasz język oznacza Ostatnia Wola choć wielu upraszcza to sobie tłumacząc ją jako Testament. Zespół założył Geoffroy D w 1997r. i od razu zwrócił swoją muzyka uwagę samego Albina Juliusa z Der Blutharsch, który stał się "patronem" Derni?re Volonté i jego propagatorem. Z początku muzyka zespołu oscylowała wokół militarnego ambientu, była mroczna, surowa i zawierała wiele sampli z przemówień w okresie wojny a także muzyki, która królowała we francuskich restauracjach w okresie II wojny światowej. Właśnie taką muzykę zawiera debiutancki album formacji Obéir Et Mourir (Bądź Posłuszny i Giń) wydany w 1998r w formie... podwójnej kasety. Pozycja obecnie prawie nie do zdobycia a sam Geoffroy aby ukrócić ceny na Ebayu postanawia wznowić ten album na 2xCD w 2005r. w przepięknym boxie zawierającym pocztówki z fotografiami wojennej Francji. Zespół zostaje szybko zwerbowany do słynnej Hauruck gdzie wydaje swoje płyty do dzisiaj. Debiut dla wytwórni ukazuje się w 2000r. pod tytułem Le Feu Sacré i jest w całości albumem instrumentalnym z mnóstwem samplii, mroczne militarne kawałki świetnie się słucha i nie nudzą. W między czasie zespół wydaje kilka 7" z których najsłynniejsza to O? Tu Iras z 2001r. i zapowiada zmiany w warstwie muzycznej zespołu. W 2003r. wychodzi drugi album dla Hauruck przecudowny Les Blessures De L'Ombre. Muzyka na nim zawarta to militarny neofolk w marszowych rytmach prawie, że przebojowy przez co zarzuca się zespołowi, że zaczyna grać pop. Sam Geoffroy aby jeszcze bardziej podgrzać atmosferę zaczyna nazywać swoją muzykę military pop. Na albumie tym razem pojawiają sie teksty w języku Balzaca a także znakomici goście w tym sam Albin Julius w utworze Vienna. Przepiękny album, którego słuchanie sprawia, że na nowo odkrywa się talent kompozytorski Geoffroya. Sam lider postanawia ponownie zrobić ukłon do fanów, którzy proszą o trudno dostępne ep'ki i postanawia wydać je wszystkie plus utwory ze składanek na jednym albumie. I tak oto w 2004r. wychodzi ponownie na 2xCD album Commémoration, który pomimo, że zawiera materiały z różnych okresów działalności został tak sprytnie ułożony, że słucha się go jako spójne dzieło. Rok później wychodzi wspomniany na początku Obéir Et Mourir ale nie wydaje go Hauruck lecz francuska podziemna wytwórnia Nuit et Brouillard. Rok później ukazuje się split mistrza i ucznia czyli Der Blutharsch/Derni?re Volonté a jakże. Wielu zaczyna twierdzić, że uczeń przerósł mistrza, choć ja uważam, że uczeń dogonił mistrza i poszedł swoją drogą. W tym samy 2006r. ukazuje się jak narazie ostatni album formacji Devant Le Miroir (Naprzeciw Lustra), który można słuchać w samochodzie, do dobrej imprezy a i z ładną kobietą wieczorem można przy nim potańcować. Muzycznie ponownie rewelacja, marszowe kompozycje wpadające w ucho i sama nóżka zaczyna tupać. Wokalnie ? Hmm tu trochę zmieniło się gdyż wokal stał się łagodniejszy a w kilku utworach przydałoby się zaśpiewać ostrzej. Generalnie album rewelacja. Oczywiście sam lider budzi wiele kontrowersji, gdyż ubiera się na faszystowską modę a konretnie na niemieckie bojówki działające we Francji lub na styl francuskich kolaborantów działających z Niemcami. Na debiutanckim albumie Obéir Et Mourir znajdziemy utwór Le Travail Rend Libre co oznacza Arbeit Macht Frei (slogan na bramie obozu Auschwitz). Kolejny kontrowersyjny utwór to La Force Par La Joie czyli Kraft durch Freude popularne hasło na nazistowskich uroczystościach. Utwór Roma 39 Axe II czyli adres, gdzie urzędował Albert Speer. W 2007r. Geoffroy ponownie szokuje wydając płyte swojego innego projektu Position Parallele. Tu daje upust swoim fascynacjom electro synth popem z lat osiemdziesiątych. Skoczne syntezatorowe melodie, mocny bass, potężna aż do przesady sztuczna perkusja. Klimaty Kraftwerk, Erasure, Camouflage, Depeche Mode ale... teksty szybko nas cucą i od razu wiemy o co chodzi gdy słyszymy Raising Of Swastika w refrenie do pierwszego utworu.
Kilka fotek zespołu:
http://www.gothtronic.com/Goth/img_/Agenda1/plaatje/DerniereVolonteband1.jpg
http://farm1.static.flickr.com/210/492966200_17653d6984.jpg?v=0
http://thesentinelsoftime.club.fr/Images/derni%E8re%20volont%E9%20N_B_DV.jpg
http://farm1.static.flickr.com/212/492984059_20b5b2afef.jpg?v=0
Zapisane

Gdy jestem atakowany przez chrześcijan, z dumą odpowiadam.
Wasz Bóg został przybity do krzyża. Mój ma w ręce młot. Wnioski wyciągnijcie sami.
Hajasz
Moderator
*****
Wiadomości: 372


Pięknie jest umierać dla Allaha !


Zobacz profil
« Odpowiedz #1 : Czerwiec 20, 2011, 15:22:52 »

Od ostatniego razu minęło trochę czasu i trochę pozmieniało się w obozie Derniere Volonte. W 2010 roku ukazuje się długo oczekiwana płyta zatytułowana Immortel. Krążek mocno kontrowersyjny ze względu na zawartość muzyczną. Już na poprzeniej płycie Devant Le Miroir znalazło się kilka "popowych" utworów, które w tamtym przypadku wkomponowały się w całość płyty. Immortel jest cała na wskroś popowa i każdy, kto znał starsze dokonania Geoffry'a zapewne doznał szoku słuchowego. Już płyta ubocznego projektu Position Parallele była mocno synthpopowa. Immortel jest melodyjny, skoczny, ot takie radosne granie. Szczerze musiałem mocno nasłuchać się tej płyty aby zaczęła do mnie docierać. Koniec końców da się tego słuchać chociaż wolę te wcześniejsze marszowe granie. Okładka płyty także całkiem inna od pozostałych. Już nie ma obrazka na środku okładki w ramce, zamiast tego mamy pełny obraz jako okładkę gdzie, Geoffrey biegnie przez jakiś tunel czy przejście podziemne. Mam nadzieję, że szybko z tego wybiegnie i powróci do nagrywania porządnej muzyki. Jeszcze w tym samym 2010 roku Derniere Volonte pojawiło się we Wrocławiu na tamtejszym Industrial Festiwal. O występie Derniere chciałbym jak najszybciej zapomnieć. Słaby występ, słaba scenografia, set lista zagrana w nowym stylu. Jeden gość wybija rytm na bębnach a Geoffrey śpiewał i gibał się jak jakiś pieprzony depeszowiec. Uff żałosne to było. Wypada tylko czekać na kolejny i miejmy nadzieję, że lepszy krążek.   
Zapisane

Gdy jestem atakowany przez chrześcijan, z dumą odpowiadam.
Wasz Bóg został przybity do krzyża. Mój ma w ręce młot. Wnioski wyciągnijcie sami.
Hajasz
Moderator
*****
Wiadomości: 372


Pięknie jest umierać dla Allaha !


Zobacz profil
« Odpowiedz #2 : Wrzesień 01, 2012, 13:26:12 »

Dwa lata przyszło mi czekać na kolejny krążek Derniere Volonte. Po niezbyt udanym Immortel miałem spore obawy co tym razem zaserwuje Geoffrey. Pierwsze wrażenie po obejrzeniu okładki nasuwa się od razu, że coś mi tu zalatuje popem. Na okładce mamy Geoffrey'a, który trzyma czaszkę. Ot taka okładeczka bez polotu. Na szczęście muzycznie jest o wiele, wiele lepiej niż na Immortel, chociaż i tu znajduje się kilka radiowych hitów. Ale nie będę się teraz przypieprzał ponieważ krążek jako całość jest prawie rewelacyjny. Prawie ponieważ są dwa, trzy utwory, które są po prostu słabe i można je było śmiało odpuścić a płyta trwałaby 40 min ale za to byłaby bardzo spójna. Muzycznie prawie bez zmian, kurde znowu to prawie ale jest kilka fragmentów, gdzie Derniere gra new wave a nawet modern classical. Są też fragmenty marszowe znane z pierwszych nagrań ale całość jest mocno okraszona synth-popem. Generalnie idzie ku lepszemu i tylko szkoda, że w radio nie puszczają hitów Derniere Volonte. Powodem nie jest muzyka, która swoimi melodiami przebija wiele współczesnych "gwiazdeczek" pop ale teksty Geoffrey'a, które są cholernie ponure, nierzadko są to teksty poetów z okresu wojennego. Z resztą co tu więcej pisać wystarczy posłuchać takiego Loin Du Brouillard,  J'oublie Que Tu Existes czy choćby  Un Claquement De Doigt.
A wcześniej jeszcze ukazała się druga kompilacja Ne Te Retourne Pas, na której są wszystkie utwory, które ukazały się na wielu składankach, ep'kach i innych rzadkich wydawnictwach od 2002 do 2008 roku.
Zapisane

Gdy jestem atakowany przez chrześcijan, z dumą odpowiadam.
Wasz Bóg został przybity do krzyża. Mój ma w ręce młot. Wnioski wyciągnijcie sami.
Numa Lahti
**
Wiadomości: 18


Somnambulist's Secret


Zobacz profil
« Odpowiedz #3 : Październik 02, 2012, 08:48:41 »

Musze w końcu poznać ten zespół. Od czego polecasz zacząć?
Zapisane
Hajasz
Moderator
*****
Wiadomości: 372


Pięknie jest umierać dla Allaha !


Zobacz profil
« Odpowiedz #4 : Październik 02, 2012, 18:37:37 »

Hmm to zależy który okres twórczości Derniere Volonte najbardziej Ci pasuje.
Obéir Et Mourir i Le Feu Sacré to albumy instrumentalne, na których bardzo dużo się dzieje, generalnie porządne marszowe granie.
Les Blessures De L'Ombre i Devant Le Miroir to militarny neofolk, marszowe granie z klawiszami, akordeonem no i już są wokale.
Immortel i Mon Meilleur Ennemi to new wave, synthpop, modernistyczne dźwięki generalnie w klimatach lat 80-90
Jest jeszcze projekt Position Parallele, gdzie brzmi muzyka w stylu Erasure, Camouflage, The Cure, Eurythmics
Zapisane

Gdy jestem atakowany przez chrześcijan, z dumą odpowiadam.
Wasz Bóg został przybity do krzyża. Mój ma w ręce młot. Wnioski wyciągnijcie sami.
Strony: [1]
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.8 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Kontakt z administracją