wydaje mi się, że to wystylizowanie jest stałym, naturalnym elementem bycia trans diwą więc trochę zawsze go będzie, nawet przy kupowaniu gazety w kiosku.

(a offtopy pokazują, że ludzie mają dużo do powiedzenia!)

słucham tego wywiadu o czwartej rano i byłem wniebowzięty. niby nic, ktoś po prostu udostępnił swój naturalny głos (co inne gwiazdy robią co chwilę, bo po pokazują sie publicznie i mówią do dziennikarzy / fanów), ale w przypadku AVC to coś ogromnego, bo od ponad 20 lat nie dane nam było tego zaznać (no, poza nagraniem w ramach akcji Harlan-schließen, ale to było wystylizowane). szkoda, że nie po niemiecku, dałbym mamie do posłuchania.
jaki ładny angielski, jaki łagodny, miękki głos.

robi nam się mały offtop, ale to chyba dobrze świadczy o stanie forum!

pojawił się temat starszych płyt, w tym Sanatorium Altrosa (swoją drogą, b@rt - trafna uwaga, że w Sanatorium brak wspólnego mianownika) co jakiś czas robi mi się bardzo smutno, bo "Collision" z SA pojawiło się i pozostało niezauważony, a moim zdaniem to cudowność! bardzo ciężki, mroczny, pełen i skończony utwór, a przy tym stylistycznie prawdziwe "back to the roots". takie mini opowiadanie, coś jak "The was a country by the sea".

dzięki dzięki! 

pierwsze słuchanie było jak oglądanie świata przez kalejdoskop, w ciągu kilkunastu sekund przechodziłem od zachwytu do rozpaczy i z powrotem. dotarło do mnie za to, że koncepcja albumu z wykorzystaniem tylko tekstów Edgara Alana Poe jest genialna.
no i automatycznie włącza się tryb porównywania nowych wersji znanych wcześniej utworów. Die Bruderschaft des Schmerzes z Todeswunsch jest tak podróż przez opisywaną w tekście krainę, za to nowe Dreamland odbieram bardziej jak wysłuchiwanie opowieści czytanej przy kominku. podobne odczucie mam przy nowej wersji The Sleeper, no i tu akurat trochę mi było smutno, bo bardzo długo to był jeden z moich ulubionych utworów. podoba mi się za to pojawiający się w którymś momencie ten głos AVC, który pojawiał się częściej na starych albumach, taki operowy falset / kontratenor, śpiewa tym głosem sporą część tytułowego utworu z Todeswunsch. no i zamiast "I pray to Saturn" śpiewa zgodnie z wierszem: "I pray to God". trochę mniej soporowości w Soporze.
nowe Alone też mnie zasmuciło.
z pewnością jest to dobra płyta na jesień, nie mogę się doczekać aż bardziej ją zgłębię i osłucham się. wciąż trudno mi napisać coś konstruktywnego, bardziej odbieram atmosferę: jest ciężko, powolnie, duszno, wszystko wydaje się być bardzo precyzyjne i teatralne. mocno czuję też jak Poetica jest naturalną kontynuacją muzycznych wątków z poprzednich płyt. nie ma dla mnie jeszcze własnego, wyróżniającego charakteru, zyskały go za to poprzednie albumy, które sobie odświeżam.
trochę marudzę, ale pewnie jeszcze się zakocham. powoli.
b@rt, wspominałeś coś w szałtboksie, że to przedostatni album. skąd ta informacja? kojarzę tylko, że AVC gdzieś pisała, że w 2014 na pewno ukaże się jeszcze jeden.

ej, mozna sluchac:
http://soporaeternus.bandcamp.com/album/poetica-all-beauty-sleeps
szkoda, ze pojutrze mam poprawke rzeznickiego egzaminu i nie moge sie rozpraszac, grrr.

tytuł tytułem, w sumie trochę młodzieżowo gotycko, ale oprawa graficzna zapowiada się smakowicie. więcej nic nie można powiedzieć, będę czekać spokojnie! 

o o o o, bardzo super! takie właśnie ostatnio lubię. zróbcie jakąś światową karierę czy coś, fajne imprezki by z Wami były.

nowości z fejsbunia:

UPDATE:
It looks like the NEW SOPOR ALBUM will be released in September 2013.

Void - dzięki za nowe Die Antwoord, nie zauważyłem, że pojawił się nowy teledysk. lubię ich, są bardzo oryginalni, robią gnój i właściwie to są brzydcy i odpychający, a jednak się podobają.

a ode mnie będzie może mniej klimatycznie, ale zdecydowanie klawo, leczę tym smutki ostatnio; pan Devendra Banhart - Carmensita:

http://youtu.be/AM9JgfObeUw

(...) odniosłem wrażenie, że koleś za młodu był jakąś ciotą i że w szkole pewnie był tzw popychadłem i wszyscy po nim jechali.

to chyba fakt od dawna znany?

tak zupełnie z innych klimatów, ale wiem, że wszyscy tu są otwarci na nowości, więc się podzielę.
NIWEA to poznański zespół, wokalistą i przy okazji szefem jest Wojciech Bąkowski, bardzo ciekawy i płodny artysta, ostatnio dość intensywnie go śledzę. niedawno odbył się ich koncert i właśnie po tym wydarzeniu wgłębiłem się w nich bardziej. jest minimalistycznie, surowo, duszno, ciemno. koncert odbył się w większej części w zupełnej ciemności z przerwami na stroboskop i ewentualnie pojedynczą jarzeniówkę nad wokalistą, do tego mnóstwo dymu, no i było bardzo głośno.
muzycznie jest prosto, ale oryginalnie, NIWEA ma podobno coś wspólnego z rapem, ale się nie znam na tym, są za to odniesienia do zimnej fali. ludzie się śmieją z tekstów, że bez sensu i koleś gada co mu ślina na język przyniesie, ale to takie tam gadanie, ja tego tak nie postrzegam. może dlatego, że wychowałem się w podobnej przestrzeni, co Bąkowski, więc łatwiej mi te teksty odnieść do rzeczywistości, no i w ogóle to, co dla większości może być dziwactwem.
więcej chyba nie jestem w stanie napisać, więc sprawdźcie sami:
http://youtu.be/scGGaIOcpm4 "Łaskoczące rzeczy", to z pierwszej płyty;
http://www.youtube.com/watch?v=grrhxjGVerc "Miły, młody człowiek", też z pierwszej, chyba najbardziej popularny kawałek, lubią to nawet ci, którym nie podoba się cała reszta;
http://www.youtube.com/watch?v=ZVS60-s0_Xs "Tańcz", z drugiej płyty;
http://www.youtube.com/watch?v=d8avkvG6U5U "Wszystko", jeszcze z żadnej płyty.

przypomniałem sobie parę dni temu o Janis Joplin, którą wielbiłem jakoś w gimnazjum, i tak sobie myślę, że byłoby mi miło usłyszeć soporową wersję "I need a man to love" Big Brother and the holding company, gdzie śpiewała Janis:
http://www.youtube.com/watch?v=7bEF6CcCW3k
chociaż trochę przypomina tekstowo "Holding out for a hero". więc, żeby było bardziej dramatycznie, dobre byłoby i "Ball and chain":
http://www.youtube.com/watch?v=dIGCk6JcVLk
ach.

a co do Geneta (czy to nazwisko można w ogóle odmieniać?) czytam ostatnio "Dziennik złodzieja" i mam wrażenie, że "Les Fleurs du Mal" to taki ocenzurowany Genet. muszę jak najszybciej dotrzeć do "Matki boskiej kwietnej".

o bogowie. siedemdziesiąt pięć euro. najstraszniejsze jest to, że w tym momencie mnie stać, do tego bezwarunkowo ubóstwiam Todeswunsch.

o, "Item not found" - może tylko nam się przyśniło?

dobra uwaga, wykorzystanie singla "Urine Song" idealnie wpasowałoby w nowy rodzaj aktywności zarobkowej AVC. jakby nie patrzeć, to bardzo dobry pomysł, takie aukcje, zawsze kilkaset euro miesięcznie do przodu!

nowe, wcześniej niepublikowane zdjęcia z "Ich tote mich..." mnie jarają, przyznaję się. nawet bardzo, strasznie lubię takie nowości, a radość podkręca ten zabieg niespodzianki.

piszesz o emeryturze, a czy artystów to w ogóle dotyczy? nie wiem jak jest z muzykami, ale ci z innych dziedzin mają przecież problem z emeryturami, bo w sumie całe życie są bezrobotni. no, chyba że to 67 miało być symboliczne.

Niemcy z klasy średniej mogą realizować wszystkie swoje zachcianki, a przynajmniej te, które mieszczą się w 50 euro, a przynajmniej takie mam wrażenie. hmm.

"I have no idea, IF or when the other remaining albums will get pressed, but at least we're one step closer to completion now." więc to takie PÓŁ potwierdzenie

ups. mogłeś tego nie pisać, bo już w ogóle nie będę w stanie skupić na niczym uwagi, mając na widoku dobra luksusowe marki Sopor Aeternus. koszulki drogie dość, no ale cóż, droższe widuję w sklepach, a nie ma nich nic soporowego i nie działają na mnie fetyszowo.

mmm, fajnie by było być Niemcem z klasy średniej.