Nie martwy lecz umierający
Weź mnie za rękę do starego "Teatru Siedmiu Piekieł"
Przepraw przez te wygięte skrzydła
Mówimy na nią :"Księżyc za dnia"
Życie -księga bolesnego języka , który rani nasze uszy.
Kwiaty końca , ich nasiona powinny wyrosnąć.
Twój oddech powinien być moim płaszczem
Podziemie jest , oh , tak zimne
Martwy nie czuje chłodu ,
lecz proszę , ogrzej mnie .
Okropna noc odeszła , co leżało wcześniej...
nie pamiętamy
Nawet Morfeusz utonoł w swym własnym opłakiwaniu
we własnym płaczu cienia...