Nie jestem do końca przekonany czy warto dla tej kwestii zakładać odrębny wątek; i nawet nie chodzi o samo jego zakładanie, ale w ogóle o rozpoczynanie tematu
Może jednak ktoś z Was będzie miał jakieś uwagi po tym, co znajdzie poniżej:
Czy ktoś z Was próbował –kierowany ciekawością, czy w ramach zabicia nudy- znaleźć jakiekolwiek informacje na temat muzyków sesyjnych? Dla przykładu ja, w ciągu swojej znajomości z SA podejmowałem takie próby kilka razy. I co? Nooo, raczej „nieczekolada”, if You know what I mean…
Jeśli miałbym rzecz uogólnić najbardziej jak się da, to szczątkowe info „można” / „można było” znaleźć jedynie o składach smyczkowych z poszczególnych płyt. Oczywiście nic specjalnie odkrywczego / intrygującego.
Pozostali – czysta enigma
Powodów tego może być kilka. W zasadzie dwa, bo oprócz tego, że być może są to zwyczajnie III-ligowe grajki, cała reszta to różne sposoby interpretacji tego samego. Nie jestem w 0.0001% germanistą, ale szanse na to, że na terenie Niemiec można znaleźć i zwerbować do -było nie było- niezwykłego zespołu jakim jest SOPOR AETERNUS osoby o tak niecodziennych personaliach jak: Una Fallada, Eric Santie-Laa, Eugene de la Fontaine [swoją drogą to już weteran w składzie grajków. Ciekawe czy jego przodek lubił zwierzątka?
], Doreena Gor, Jutta Sinsel czy Uta Person, oceniam na jeszcze mniejsze
Że co? Że niby sugeruję, niewystępowanie tych osobników w przyrodzie? BINGO! Ok., RACZEJ nie pod tym imieniem / nazwiskiem.
Druga grupa to Ci, których personalia brzmią ZUPEŁNIE zwyczajnie. Dotyczy to zwłaszcza angielskiej części drużyny, czyli okresu od 2003r. wzwyż. Nie dość, że wygląda to prawie jak obsada produkcji porno, to dzięki takiemu zabiegowi i wobec braku jakichkolwiek wzmianek w sieci na ich temat, stają się oni wręcz „podobni zupełnie do nikogo”. Czyli co? Znowu podpucha, znowu fikcja, znowu ściema
Niewykluczone. Skoro osobie pozostającej w centrum całego zamieszania, przez lata udaje się utrzymywać anonimowość, być może podobnie postępuje w stosunku do swoich sesyjnych podopiecznych.
Tak jak wspomniałem odrębnym przypadkiem pozostają muzycy obsługujący instrumenty smyczkowe: Martin Hoffer, Johannes Knirsch, Chris Wilson, Elizabeth Tollington, Liz Hanks, Tim Stroble, czy Nikos Mavridis istnieją realnie. Ostatni wymieniony to drugi [po Patricku Damiani] chłopak podpierdolony przez Ankę ze starego składu ROME
Ciekawym szczegółem pozostaje postać Constanze Spengler współpracującej z AVC na etapie Traveller / Voyager, czyli w latach 1996-97. Tak się składa, że 5 lat później ta dwójka ponownie się spotyka, ale nasza Konstancja występuje już pod nazwiskiem Frohling. Jest niby taką dziewczynką znikąd, występuje także pod pseudonimem Cuirina. Razem we dwójkę wypuszczają średniaka pod nazwą NENIA C’ALLADHAN. Do czego dążę?:
- jest rok 1996-97 Konstancja nosi nazwisko Spengler.
- jest rok 2002 Konstancja nosi nazwisko Frohling [że niby za mąż wyszła? Być może. Ktoś może potwierdzić czy w Niemczech przejmuje się nazwisko męża
Nawet jeśli…]
- …jest rok 2012.02.08: wpisuję w Googlach nazwisko „Constance Frohling”. 2 pierwsze wyniki to Fejsik i „zobacz obrazy dla” gdzie jest od ch… odniesień do Nenia C’alladhan. Następnie piszę „Constanze Spengler”. Pierwszy wynik:
www.cuirina.de , kolejny ponownie „obrazki”, ale jest już ich zdecydowanie mniej, pomimo iż potwierdzają TOŻSAMOŚĆ tej osoby. Poza tym CUIRINA: to ona jest w końcu Spengler czy Frohling? Czy może jej CV wygląda tak: Spengler [panna] – Frohling [mężatka] – Spengler [rozwódka?]. Ejcz, ejcz, ejcz… litości
Właśnie popłakałem się ze śmiechu
Ta dziewuszka na swojej stronce umieszcza w swoim pamiętniczku wpisik datowany na lipiec 2010 i pisze, że ma na główce egzaminki na studiach z chemii… Yyyyy… jak to na studiach?... to ILE ona ma latek
To ile ona miała ROCZKÓW jak grała na Travellerze
10 KURWA
Dlatego też -niby mimochodem- stanowi ona fajny przykład jak można jednak „szastać” nazwiskiem. No, bo jednak w przypadku „studentki” wariant „rozwódka” chyba odpada. C’nie?
Na koniec wypada wspomnieć mgliście drugą z najbardziej tajemniczych postaci związanych z SOPOR AETERNUS. Mowa oczywiście o Holger’ze, który opuścił AVC po realizacji trylogii „Blut der Schwarzen Rose”. Na jego temat wiadomo tyle, co na temat samego AVC, czyli …. znowu „nieczekolada”
Próby googlowania są skazane na porażkę, nawet przy uwzględnieniu faktu, że w procesie tworzenia równie oldskulowego co przeróbki BLACK SABBATH coveru KRAFTWERK, za łaciński przekład z oryginału był odpowiedzialny niejaki H. Bergner…
…i tym niedopowiedzeniem / domniemaniem kończę.
ps. wiadomość 13 34 dedykowana oczywiście dla Rozza W.