Cóż tylko pochwalić...
Obok LCdE to u mnie najbardziej zajechany album... jeśli ta tendencja utrzyma się także u Ciebie proponowałbym jednak zaopatrzenie się w wersję CD, bo chyba jednak jest bardziej trwała...
...co do Twojego odkrycia „Hello”... widać w końcu krzyknęło ono „HELLO też tu jestem!!!” ŕ to dosyć częsty przypadek u Varneya
Wybór utworu z pewnością zacny i
będącobecnienawpółnapier____nymjakszpadel polecam wgłębienie się jeszcze w prawdziwą alchemię tej płyty zawartą w kawałkach VII-X [analogicznie zresztą na Es Reiten... z 2003r. także VII-X].
Pozdro