Sopor Aeternus Forum

Sopor Aeternus => Ogólnie => Wątek zaczęty przez: Hajasz Marzec 17, 2011, 23:31:53



Tytuł: Magia pierwszych wydań
Wiadomość wysłana przez: Hajasz Marzec 17, 2011, 23:31:53
Jako kolekcjoner płyt wiele razy zastanawiałem się nad terminem "pierwsze wydanie" RAR itp.
Dlaczego ludzie są gotowi zapłacić kupę forsy aby mieć to pierwsze wydanie ? Dlaczego same wytwórnie wydając ponownie dany materiał nie chcą uciąć tego biznesu.
Sam szukam kilku płyt w pierwszym wydaniu ale nie dlatego, że mam taki kaprys tylko dlatego, że wkurzają mnie kolejne wydania tej samej płyty gdzie albo jest zmieniona szata graficzna, dodane jakieś materiały demo albo live albo co najgorsze całość jest remasterem. Przez takie zabiegi świadomie albo nie napędza się machina zwana aukcjami gdzie pierwsze wydania osiągają niebotyczne ceny.
Ale nie jest to regułom. Nie każda płyta first press jest hitem cenowym albo obiektem pożądania. Zatem co o tym decyduje. Przede wszystkim w pierwszej kolejności marka kapeli, dalej ściśle limitowany first press, ewentualnie format tego wydawnictwa lub data wydania.
I tak musimy wybulić kilka lub kilkanaście setek na first pressy Krzycha Vickernesa znanego z Burzum aby nabyć pierwsze cztery płyty w wersji pudełkowej bo tylko te są w cenie. Ciekawe czy gdyby Krzychu nie zrobił tego co zrobił jego pierwsze płyty byłyby takie cenne. Inny przykład to niesławny niemiecki Absurd z płytą Facta Luquuntur wydaną przez No Colours w nakładzie 500 ręcznie numerowanych kopii. Smaczku tej płycie dodaje fakt, że jest zakazana na eBayu. Kolejne kryterium to płyty wydane przez nieistniejące wytwórnie zwłaszcza te z lat 90-tych. Tu np prym wiedzie Gorgoroth - Pentagram z Embassy Prod ale i wszystko co wydało Deathlike Silence zwłaszcza Burzum i Mayhem. Format wydawnictwa czyli tzw box no tu to wiadomo, że Sopor, Death In June, Von Thronstahl. Czwarta kategoria czyli niewiadomo czemu są płyty, które wszyscy chcą mieć np Confessor - Condemned, Masacre - Requiem, Nocturnus - The Key. Każda z tych płytek kosztuje ponad stówkę i ciężko ją nabyć. Są też first pressy, które po prostu są i tu co mnie bardzo dziwi rodzimy Vader - Ultimate Incantation, którą można nabyć nawet za 40zł.
A kurde wystarczy wznowić płytę bez zmiany okładki, bez kiepskiej jakości bonusów i o zgrozo bez remasteringu. Do teraz pamiętam jak padłem na kolana jak usłyszałem płyty DarkThrone po remasteringu i nie za sprawą tego jakie były super po takim zabiegu ale dlatego, że ktoś się odwarzył tego dokonać takiej profanacji.
To tyle ode mnie. Pewnie też chorujecie na jakieś płyty w formie first press, które są przeważnie ze względu na ceny dla nas nieosiągalne a i pewnie zadowlicie się pożądnie wydanym wznowieniem, które nie odbiega znacząco od first press jak ja gdy Athanor postanowił wznowić Blood Axis & LJDLP - Absinthe La Folie Verte, które różni się od pierwszego tłoczenia innym obrazkiem na krążku CD. Reszta nie ruszana i oto chodzi.


Tytuł: Odp: Magia pierwszych wydań
Wiadomość wysłana przez: b@rt Marzec 18, 2011, 13:21:02
Temat RZEKA…ciężko go ruszyć, zabełtać, łotewer… Dużo otwartych pytań rzuciłeś i… trochę odpowiedzi też ;)

Chyba najłatwiej będzie odnieść to wszystko do samego siebie… Więc ja raczej presji na pierwsze wydania nie odczuwam, choć czasem jak przeglądam www.discogs.com [BTW to chyba najbardziej genialna rzecz wymyślona w internecie] wkurwia mnie fakt istnienia 15 wersji jakiegoś tytułu [inna grafika, inne brzmienie, remixy, sofixy, na dodatkowym krążku, livebonusy, wersje z DVD, digipack, ecopack, kołpak, sześciopak, wydanie z/bez wykałaczki – kurwa czy ja właśnie nie brecham z samego siebie :-\]

1st pressing to WZORZEC, pierwotna alchemia dźwięku zaklęta w nośniku, pierwsze ORYGINALNE, nieskażone niczym oprócz pierwotnej siły tkwiącej w artyście/zespole brzmienie. 1st Pressing – tylko TU lub WTEDY jest/ było zarejestrowane TO COŚ. I raczej nigdy później. A nawet – choć może trącić to szukaniem dziury w całym - czasem taką esencją danego zespołu bywają jedynie poprzedzające długogrający debiut epki lub dema. W efekcie 1st pressing to magnes przyciągający srebrniki i ukryte metalowe paski w banknotach ;D Nadto to czym pisałeś: marka/ltd ed 1st press/format/smaczki/otoczka…
A dlaczego wytwórnie nie chcąc uciąć biznesu związanego z reedycjami? BO TO BIZNES WŁAŚNIE. Na świecie nie brakuje freak’ów, którzy dadzą się za w/w bonusy pokroić, więc jeśli ostatecznie chodzi TYLKO o wydanie pieniędzy…phi ;)

BURZUM - tu wszystko działa na korzyść zjawiska, jakim jest BURZUM. Dziś wiemy, że BURZUM jest / był [choć nie do końca każdy sobie wtedy tym dupę zawracał] zjawiskiem. Jego płyty miały i nadal mają przede wszystkim niezwykłą wartość merytoryczną, źródłową, są kapitalnym świadectwem swoich czasów – oczywiście w pewnej tylko makroskali [bez przesady Krzysiek wieszczem nigdy nie był, choć bardzo chciałby :D].
DARKTHRONE po remasteringu?  :D ;D :D ;D :D ;D brzmi jak prima aprilisowy żarcik. Ch.. z odwagą, ale jakiego durnia pozwolił zrobić z siebie Fenriz. Gdzie on ku… był jak mu to robili? :) Pewnie leżał gdzieś najeb… pośrodku blackmetalowego norweskiego lasu albo na streetpunkowych rogatkach Oslo zaniedbując obowiązki listonosza. :P

Przypowieść o Remasteringu: Dawno, dawno temu niedługo po Lechu Czechu i Rusie działała w państwie polskim taka grupa jak SIRRAH. W 1995r. wydali bardzo fajny materiał na kasecie Acme. Potem opublikowano to jako remaster na CD. I TAK NASTAŁA  >:( ZGROZA!!! >:( Z pierwotnego materiału uleciało WSZYSTKO. A trauma do remasterów pozostała. Koniec przypowieści. Puenty brak. :-X
Wkurwiające było brzmienie poprawionego [taa akurat!] Aspera Hiems Symfonia ARCTURUS [po groma te dodatkowe chórki ???]. Natomiast przyznać muszę, że kiedy kupuję po wielu latach remasterowane wersje nagrań, które gdzieś/kiedyś miało się w liceum na kasetach, nie razi mnie już fakt poprawianego brzmienia [skleroza powoduje, że nie pamiętam oryginału :D]. Nie mam pojęcia czy np. Tara ABSU brzmi lepiej w oryginale czy w wersji z 2009r., którą posiadam bo oryginału nigdy nie słyszałem. Dla kontrastu zajebisty efekt osiągnął Mark St. John Ellis aka ELIJAH’S MANTLE na wydanym w ubiegłym roku retrospektywnym albumie Observations of an Atheist. Remaster budzi kontrowersje i do słuchacza należy podjęcie decyzji „za czy przeciw”.

Reedycje wznawiane 1:1? – jedno z moich marzeń z krainy mokrych snów. Niestety… :'(
1st press marzeń – tasma demo SOPOR. Nieosiągalne. Z uwagi na ewentualną cenę także. :'(
Co do pozostałych, jak pomyślę to może wymyślę i napiszę… soł stej tjund


Tytuł: Odp: Magia pierwszych wydań
Wiadomość wysłana przez: Hajasz Marzec 19, 2011, 17:54:13
Heh taśmę demo Sopora masz na Es Reiten tylko ponownie nagrana. Natomiast oryginalną taśmę demo gdzieś tam posiadam w stercie kaset demówek.
Oryginalą w sensie przegraną z oryginału.


Tytuł: Odp: Magia pierwszych wydań
Wiadomość wysłana przez: b@rt Marzec 19, 2011, 19:02:04
...na Es Reiten jak na Es Reinten ale przede wszystkim na Like a Corpse... zarówno w wersji CD jak i reprint MC ale sam rozumiesz tu chodzi o ORYGINAŁ. Podobnie chciałbym mieć 1stpress pierwszego albumu z plakacikiem i kompletne Ehjeh też z plakatem...


Tytuł: Odp: Magia pierwszych wydań
Wiadomość wysłana przez: Hajasz Marzec 19, 2011, 19:31:41
Z tego co się orientuję czasem na ebayu można nabyć tę kasetę ale kwota to wydatek 500-1000€
Pierwszą płytę mam oryginał oraz wznowienie z bonusami.
Natomiast nad Ehjeh to chyba wisi jakaś klątwa bo ja też mam bez plakatu !!! Teraz to raczej juz się nie napinam aby zakupić tę płytkę jeszcze raz ale kompletną bo zwyczajnie szkoda mi wydać te 200PLN. Pamiętam kiedyś trafiłem na aukcję z samym plakatem z Ehjeh i albo gość miał podbijacza albo trafiłem na wariata bo plakat poszedł za tyle samo ile kompletna płytka.

Ciekawe natomiast jest to, że wiele płyt ambientowych ale tych z pogranicza muzyki eksperymentalnej wydawanych w ekstremalnie niskch nakładach można nabyć ale tylko na drodze wymiany. Mój kolega mega fan właśnie takiej "chorej" muzyki posiada całkiem sporą kolekcję kaset, szpul i winyli powydawanych w różnych dziwnych formach np (okładka zalana wodą, zapalające się małe jarzeniówki po otwarciu koperty winyla itp). Cena ? Kolega mówi, że to jak obrazy trudno, określić ale stwierdził, że ma na półce przynajmniej z 5 samochodów z tej wysokiej półki.


Tytuł: Odp: Magia pierwszych wydań
Wiadomość wysłana przez: b@rt Marzec 20, 2011, 11:53:14
hmm... ja chyba z dziwnych opakowań mam tylko 1st press płyty Xela BAD SECTOR [a jakże] która wydana jest w blaszanym/metalowym boxie i całe opakowanie jest wytrawione kwasem więc wszyscy jakoś z taką pewną nieśmiałością biorą je w ręce  ;D hehehe... Polonoid wydany w kartoniku ale z kalki technicznej, reissue Księżyc - S/t w papierze czerpanym ale normalka jak na Obuh Rec... :) i to chyba wszystko z nieco innych opakowań, niby człowiek ma nieco ponad 700 płyt ale jak co do czego przyjdzie to trudno się licytować hehehe ;D

natomiast to coś musi się prezentować całkiem nieźle, ale raczej na to nie choruję:
http://www.discogs.com/sell/list?release_id=1449580&ev=rb

ale na to już tak: ;D
http://www.youtube.com/user/RosaCruxTV#p/f/11/mgPcL9h4xO4

i na to NIESTETY też: :'(
http://www.youtube.com/user/RosaCruxTV#p/f/4/V4UBQ9Wu9Jw


Tytuł: Odp: Magia pierwszych wydań
Wiadomość wysłana przez: Hajasz Marzec 20, 2011, 13:39:14
Death In June wydaje obecnie wznowienia swoich najlepszych albumów w marmurowych boxach i o ile jeszcze World That Summer i Brown Book miały w miare normalne ceny (mogłem sobie na nie pozwolić) o tyle już ...But What Ends wydany w formie krzyża już cenowo jest przegięty. 


Tytuł: Odp: Magia pierwszych wydań
Wiadomość wysłana przez: SleepLover Luty 04, 2012, 17:49:54
właśnie sobie zajrzałem na niemieckie forum i ktoś sprzedaje całą swoją kolekcję wszystkich wydawnictw Sopor Aeternus. jak to zobaczyłem, to szczęka mi opadła i jestem w ciężkim szoku - że ktoś zebrał to wszystko, wydał na to niewyobrażalną ilość pieniędzy, wysilił się, żeby dotrzeć do wszystkich pozycji, nacieszył się, a teraz zdecydował się puścić do w świat.
http://forum.sopor-aeternus.de/viewtopic.php?t=2768
najbardziej ruszyły mnie kasety demo i to:
"(...) an unidited interview made by e-mail with Anna-Varney that never got published, it shows tons of english mistakes made in the reply, since it wasn't corrected by a third person." (może dlatego tyle trwa sprawa z naszym wywiadem? ;) )
"Postcard signed by Anna Varney received by mail (not available anywhere, this was a gift)"

z wrażenia muszę się położyć.


Tytuł: Odp: Magia pierwszych wydań
Wiadomość wysłana przez: b@rt Luty 04, 2012, 20:08:10
ojej to nie "ktoś" wygląda na to że to mój ukochany "Lycanthrope-najbardziej [wz]ruszyła mnie historia twoich jakże przykrych doświadczeń z HYSTG?-IX"... :P

...hm niestety link przez Ciebie podany odnosi się chyba do części zarejestrowanych użytkowników  forum.de... więc może jakiś cut&paste by tu zadziałał lepiej via forum or e-mail... :-\

...co do wywiadu.pl... :-\ faktycznie wygląda na to, że sometimes Varney is like a chocolate, sometimes... wiadomo co... :-\ ale... chyba będę się TEGO właśnie trzymał w najbliższej przyszłości ;)

...a jeśli nie chciałoby Ci się przesyłać to mam pytanie: sprzedaje "całość" "jako całość" czy ma ceny za poszczególne składniki swych zbiorów? jak opisuje stan ???


Tytuł: Odp: Magia pierwszych wydań
Wiadomość wysłana przez: Hajasz Luty 04, 2012, 21:34:23
B@rt cały post. Gość chyba chce sprzedawać jako całość ale wątpię czy mu to się uda.
Prędzej pójdzie na sztuki. Na razie info tylko na forum ale jak nie będzie odzewu to poleci na ebayu.
Gość raczej nie sprzeda tego tanio bo pisze, że dobrze wie co ile chodzi.
No i jeszcze transport z Brazylii.


Tytuł: Odp: Magia pierwszych wydań
Wiadomość wysłana przez: b@rt Luty 04, 2012, 23:13:35
"jako całość"? raczej nierealne sporo się kolo przeliczy będzie musiał z czasem wybrać wariant "solo" ale ten z kolei da mu nieograniczone możliwości jeżeli ma "komplety" w stanie idealnym/fabrycznym  :P

z tego co pamiętam wśród użytkowników forum.de powinien znajdować taki oto osobnik: ANTonIn_ARTaud ----> konkretna rozmowa raczej tylko z nim....yyyyy....

....chyba żeee.... O KURWA... :o :o :o dopiero w trakcie pisania posta zauważyłem załącznik pod Twoim... :o :o :o koleś był nieźle "zakręcony" przez lata.... ciekawe czemu się pozbywa... aż tak go AVC wkurwiło ostatnimi pracami czy jak ???... może dorósł? ;D... szczerze kolesiowi dziwię się w każdym aspekcie jego osoby i posunięć ???... SZACUNEQUE dla kolekcji :o... ma kolo do spieniężenia MAJĄTEQUE 8)


Tytuł: Odp: Magia pierwszych wydań
Wiadomość wysłana przez: charlotte Luty 05, 2012, 09:37:43
Hmm... To jest jakieś zamknięte forum? Nie mogę się tam zarejestrować (a może jest to spowodowane moim brakiem znajomości języka..)
I... Jak on dostał imienny autograf na płycie?


Tytuł: Odp: Magia pierwszych wydań
Wiadomość wysłana przez: Hajasz Luty 05, 2012, 14:29:58
Chyba gościa przycisnęło na tzw brak kasy, że podjął się tego desperackiego kroku. Jak to bywa w Brazylii dziś jesteś na górze a jutro na samym dnie. Generalnie można powiedzieć, że jak uda mu się sprzedać te rarytasy to będzie miał kasy na rok spokojnego życia w Brazylii.


Tytuł: Odp: Magia pierwszych wydań
Wiadomość wysłana przez: b@rt Luty 06, 2012, 13:41:41
hmm...:
1. gość pisze trochę niejasno bo z jednej strony sugeruje, że chce po prostu odzyskać kasę wyłożoną przez lata. Rodzi się więc pytanie jakie to były "okazje" ??? Sądząc po rozmiarach kolekcji / ZAANGAŻOWANIU - średnie. Tanio nie będzie. :-\ Szkoda, że nic nie pisze o kondycji wydawnictw, pewnie temat rozwinie w przypadku konkretnych OFERT. :-X
2. a propos słowa OFERTA chyba trochę gryzie się ono z zamierzeniami gościa bo niby kolo nie chce wchodzić na ebay ale sam w tym momencie urządza prywatną aukcję... :-\
3. biorąc po uwagę powyższe nie wiem czy ten desperacki krok go poratuje bo... jeśli naprawdę ciśnie go kasa to zwykle jest ona potrzebna "na zaraz" a sprzedaż wszystkiego [pomijając opcję "jako całość"] trochę czasu mu zajmie. Wartość kolekcji przyjmując wariant pesymistyczny to jakieś 6 000 w Euraskach; aukcyjnie można byłoby wyrwać Z CZASEM więcej [już pomijam, że ostatnio na discogs.com ktoś wystawiał demo Es Reiten...MC za 5 000 E bo to bzdura, za taką kasę nikt tego nie weźmie. Raczej. :-\ ]


Tytuł: Odp: Magia pierwszych wydań
Wiadomość wysłana przez: Hajasz Luty 06, 2012, 13:51:38
Generalnie wartość mają tylko te wszystkie pierwsze wydania. Kolejne wydania i te remastery to nawet na ebayu stoją w granicach 30-50 PLN więc na tym nic nie uciuła chyba, że ma magiczny nick jak pewne osoby na allegro i wszystko co sprzedają schodzi za bajońskie pieniądze. 


Tytuł: Odp: Magia pierwszych wydań
Wiadomość wysłana przez: charlotte Luty 06, 2012, 21:40:24
Hm chyba ta osoba ujawniła się też na facebooku (tak, wiem, zło). Napisał na oficjalnej stronie sopora "I am a generous and forgiving Goddess.

I do understand some mortals' (occasional) need to sing what is commonly referred to as an "album". I accept this burden.

However, what I do NOT tolerate ... is a perfumed album!

This is an assault on my delicate senses and must therefore be regarded as
a violent act of terrorism!

Perfumed albums and/or cds go straight into the trash can.
There is NO exception to this rule!

*Oh, the irony*"

Do tego dołączone zdjęcie albumu w śmieciach. Wiadomo, że to odpowiedź na wcześniejszy wpis Anny z bloga. Może to jego list został wyrzucony? Nie wiem, ale ogólnie wszystko jedzie fochem. Dalej w komentarzach pod zdjęciem zamieścił link do zdjęć swojej kolekcji.


Tytuł: Odp: Magia pierwszych wydań
Wiadomość wysłana przez: Hajasz Luty 06, 2012, 23:28:57
To ten sam gość.
Kolo chyba się wkurwił na Varneya i dlatego sprzedaje wszystko co z nim związane.


Tytuł: Odp: Magia pierwszych wydań
Wiadomość wysłana przez: b@rt Luty 07, 2012, 13:14:53
…czyli jednak jest tak jak podejrzewałem… ostatnie dokonania AVC gościa przybiły. Tak jak pisałem nie ogarniam kolesia, jego odczuć względem TOTG i związanych z tym „manewrów”, ale chyba tak naprawdę nie muszę tego rozumieć. 8) To jest w sumie jego subiektywna i pewnie ważna / „honorowa” dla niego sprawa. Zupełnie na tożsamej zasadzie jak moje odczucia względem rzeczonej wyżej trylogii. 8) Myślę, że większość z nas zgodzi się ze mną, że w każdym osobnym przypadku chodzi jednak o subiektywną opinię / wrażenie, jakie dany album [czy cokolwiek innego] powoduje przede wszystkim „dla mnie samej/samego”; czyż nie ???
Charlotte wkleiła cytat z facebooka i prawdę powiedziawszy nadal ciężko mi ogarnąć, co koleś miał na myśli? Czy to miała być niby zgrabna parafraza, bo wyszła raczej niezbyt górnolotna metafora ??? WTF is „perfumed album”? Tzn. co: za „mientki”? za „dopracowany”? za „wypieszczony”, za „komercyjny”? że niby „pusty emocjonalnie” ??? Dobra zostawiam temat, bo za moment zacznę zaprzeczać samemu sobie… :-\
Może faktycznie jest tak jak pisze Charlotte, że to jego „perfumed letter” wylądował w koszu? :-\ Foch z pewnością też tu występuje, ale co ma począć biedny "mortal boy" kiedy nawet "bogini" też puszcza fochy na każdym fejsowo-blogowym kroku. :-\
Na koniec osobista dygresja: ostatnie niepowodzenia związane z wywiadem.pl spowodowały tylko, że nauczyłem się separować AVC od SA co w praktyce daje mi nadal możliwość obcowania z kapitalną muzą [także w przyszłości mam nadzieję ::) ], natomiast AVC do doskonałości trochę jednak brakuje… :-\ Amen. :-X


Tytuł: Odp: Magia pierwszych wydań
Wiadomość wysłana przez: b@rt Luty 09, 2012, 09:57:43
I... Jak on dostał imienny autograf na płycie?

...to zależy o którą płytę pytasz?:
1) AST2S Vinyl Ep - była możliwość zamówienia tej płyty za pośrednictwem infrarot.de z osobistą dedykacją
2) Usher - nie miałem pojęcia o istnieniu takiego wydawnictwa, ale to jużna marginesie - pewnie ma ją bezpośrednio od artysty tzn. Eleonory. Raczej. :-\