Pierdolicie Hipolicie, lej mi kapuśniaku, lej mi go sowicie
Varney zawsze był oszczędny w dzieleniu się z publiką treściami innymi niż muza. Wpisy na blogu i wywiady, jak każdy słuchacz zapewne zauważył, to wielkie święto
Pamiętacie czasy gdy nie było fb i innych tego typu gówien ? Wtedy była cisza niemal cały czas. Dopiero tuż przed premierą kolejnego albumu coś się 'ruszało' i w necie pojawiały się wieści. Nie srajmy w majty przez jakiś pierdolony FB.
Co do zakończenia działalności pod szyldem Sopor Aeternus to pierwsze słyszę. Kurwa mać, oby to nie była prawda.