Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Maj 12, 2024, 15:08:09


 
 
   Strona główna   Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Shoutbox
Strony: 1 2 [3] 4
  Drukuj  
Autor Wątek: a STRANGE THING to say EP!!!  (Przeczytany 14312 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
b@rt
*****
Wiadomości: 418


Sleep brings no joy to me


Zobacz profil
« Odpowiedz #30 : Listopad 25, 2010, 23:56:51 »

DLS po dziś dzień ma... niesamowity potencjał... gdyby Varney znalazł kogoś z odpowiednią wiedzą... mam na myśli inżyniera dźwięku-erudytę otrzymalibyśmy wysoce karatowy brylant ale do tego trzeba speców np z Deutsche Grammophone... co z pewnością jest nieosiągalne ani dla AVC ani dla Trisol. Smutny Dla mnie opus magnum o czym pisałem już gdzieś wcześniej to jednak LCd'E rzecz nieskończona. DOSŁOWNIE. W PRZENOŚNI także. Mrugnięcie
Zapisane

Because I just cannot bear the foul and blasphemous thought
that involves getting slain by some filthy amateur's hands.
Butterfly
****
Wiadomości: 119



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #31 : Listopad 26, 2010, 12:07:05 »

Podchodzę do Anny bezkrytycznie. Jest dla mnie symbolem balansowania między męskością a kobiecością, a co za tym idzie - ciągłego poszukiwania siebie i własnej tożsamości, kształtowania osobowości. Anna traktuje płeć właśnie jako wynik pewnej konwencji i gra ze stereotypami, ograniczeniami, które z tej konwencji wynikają. Uczy, że przede wszystkim trzeba żyć w zgodzie ze sobą i iść odważnie drogą, którą się wybrało. Nie ma co oglądać się na schematy postępowania. W jej życiu i twórczości widzę też ciągle przewijającą się śmierć i zmartwychwstanie. Fascynuje mnie to wszystko, podziwiam Annę za jej niezwykłą osobowość, charakter, jestem wdzięczna za wszystko, czego mnie nauczyła: i przez muzykę, teksty, i przez sposób bycia. Dlatego nie umiem się w pełni zdystansować. Jest moją muzą i natchnieniem Uśmiech

Ciężko mi wybrać opus magnum. Mam za to swoje ukochane utwory, może podam wg płyt, bo to mieszanka: Voyager - The Jugglers of Jusa: The inexperienced Spiral Traveller II, The Arrival of the Jugglers; Dead Lovers' Sarabande - Face One: On Saturn days we used to sleep, Hades "Pluton", Sieh', mein Geliebter, hier hab' ich Gift; Songs from the inverted Womb: There was a Country by the Sea, Little Velveteen Knight, Eldorado; Es reiten...:  Dead Souls;  La Chambre: Imhotep, We have a dog to exercise; Flowers in Formaldehyde: The Conqueror Worm, Do You Know My Name? / What Happened While We Slept?, Les Fleurs..: In der Palastra, Bitter Sweet, A Little Bar Of Soap, La Mort D'Arthur. W całości uwielbiam płytę Nenia C'alladhan. Bardzo lubię późniejsze płyty i "rozkołysaną" Annę. Uważam, że jest konwulsyjnie piękna. Wg surrealisów konwulsyjne piękno emanuje ukrytym erotyzmem (akurat to kwestia dyskusyjna co do Anny Mrugnięcie), nieruchomą eksplozyjnością i okolicznościową magią (dwa ostatnie czynniki są w Annie na pewno). Z nowego dzieła przepadam za tytułową piosenką i Polishing Silver.

Odnalazłam teledysk! Rzeczywiście jest paranoiczno-fantastyczny, nie zdawałam sobie sprawy, jak trafne będzie to określenie Mrugnięcie
« Ostatnia zmiana: Listopad 26, 2010, 12:16:23 wysłane przez Butterfly » Zapisane

Denn Euer Lied erfüllt mein Herz,
Weiss ich auch nicht warum...
b@rt
*****
Wiadomości: 418


Sleep brings no joy to me


Zobacz profil
« Odpowiedz #32 : Listopad 27, 2010, 21:00:57 »

...konwencje...stereotypy...ograniczenia...słowa ważne w procesie analizy twórczości AVC... najnowsza EPka zdaje się być tego najlepszym przykładem bowiem nasza Ania wydaje się świetnie bawić tworzonymi przez lata konwencjami nie poddając się żadnym ograniczeniom ani stereotypom...to wszystko powoduje, że jeśli tylko to usłyszymy/odkryjemy okaże się że mamy do czynienia jednak z PROGRESEM nieprawdaż?... Mrugnięcie
Zapisane

Because I just cannot bear the foul and blasphemous thought
that involves getting slain by some filthy amateur's hands.
Butterfly
****
Wiadomości: 119



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #33 : Listopad 28, 2010, 10:43:32 »

Rozumiem progres jako mieszanie różnych gatunków, właśnie wychodzenie poza wszelkie ograniczenia. Więc się zgodzę, możemy mieć do czynienia z progresem. Ale osobiście nie lubię zamykania twórczości Anny w jakiejkolwiek definicji, Anna jest poza banalnością wszelkich określeń Mrugnięcie Choć zawsze określenia w jakiś sposób pomagają w zrozumieniu tego wszystkiego i porządkują świat. Ale - z drugiej strony - też schematyzują. Właśnie wyobraziłam sobie, jak Anna stoi nad wielkim, czarnym, buchającym białą parą kotłem, miesza w nim chochlą i mrugając do widza dolewa kolorowy, wiem - różowy! płyn z trzymanej w ręku fiolki i następuje wielkie BUM! Mrugnięcie I znowu jesteśmy zdziwieni Uśmiech
Zapisane

Denn Euer Lied erfüllt mein Herz,
Weiss ich auch nicht warum...
Hajasz
Moderator
*****
Wiadomości: 372


Pięknie jest umierać dla Allaha !


Zobacz profil
« Odpowiedz #34 : Listopad 28, 2010, 17:59:13 »

Jeżeli chodzi o teledysk to fakt jest mocno schizofreniczny i bardzo podobny reżysersko do teledysków naszego Czesława co śpiewa. Tu też mamy obraz w starym stylu, skaczący, z rysami, dużo brudu a zarazem elementy XXI wieku jak choćby scena w kasynie. Takie są moje uczucia i pewnie możnaby takim teledyskiem straszyć niegrzeczne dzieci, że już wujek Varney po nie idzie.
Natomiast feneomen Sopora polega na rewelacyjnie dobranym image, który akurat w tym przypadku nie jest zasłona przed kiepskiej jakości muzyką. W historii było i jest jeszcze kilkanaście zespołów, które swoją sławę zawdzięczają nie tylko świetnej muzyce ale i ekstrawaganckim image. Można wspomnieć o The Beatels, którzy swoim wyglądem w tamtych czasach złamali wszelkie granice, Kiss, Marylin Manson, Lordi, Gwar i cała armia zespołów z gtunku harsch elektro.
Varney ze swoim stylem umnownie sklasyfikowanym przez mnie jako gotyk, pośród innych zespołów z tej półki stylistycznej jest absolutnym guru, gdyż tu nie ma rzeczy i elementów zbędnych. Każde jego zdjęcie ustawione to dzieło sztuki. Nie wiem czy ma on kogoś od wizerunku czy to wszystko jego pomysły ale oglądając zdjęcia dołączone do płyt ma się wrażenie oglądania komiksu ale bez tekstów w chmurkach.
Zapisane

Gdy jestem atakowany przez chrześcijan, z dumą odpowiadam.
Wasz Bóg został przybity do krzyża. Mój ma w ręce młot. Wnioski wyciągnijcie sami.
Butterfly
****
Wiadomości: 119



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #35 : Listopad 28, 2010, 18:29:29 »

Tak, sesje zdjęciowe są jedyne w swoim rodzaju. Nazwałabym tę stylistykę transseksualno-gotycko-paranoiczną Mrugnięcie I oczywiście pełną konwulsyjnego piękna! Wizerunek Anny odgrywa niesamowicie istotną rolę. Rzeczywiście, wszystko jest tam dopasowane i przemyślane. Fotografii Anny nie da się zapomnieć, pozostawiają po sobie niezatarte wrażenie i zostają w umyśle.
Mnie teledysk przypadł do gustu, jazda na karuzeli schizofrenicznych obsesji. Jestem nim zachwycona. Atmosfera jak ze snu. Balansowanie na granicy tego, co realne i tego, co wyobrażone. Wyzwolenie z kajdan racjonalności. Szaleństwo jako najwyższy środek ekspresji, budzący całe pokłady poezji Uśmiech
Zapisane

Denn Euer Lied erfüllt mein Herz,
Weiss ich auch nicht warum...
b@rt
*****
Wiadomości: 418


Sleep brings no joy to me


Zobacz profil
« Odpowiedz #36 : Listopad 28, 2010, 19:36:18 »

[...] i pewnie możnaby takim teledyskiem straszyć niegrzeczne dzieci, że już wujek Varney po nie idzie.

NIEPRAWDA!  Duży uśmiech FAŁSZ!  Duży uśmiech ŁGARSTWO! Duży uśmiech Moje prawie 5-miesięczne maleństwo [któremu nota bene Varney zadedykował swój LP ESPECIALLY  Mrugnięcie] oglądając wyżej rzeczony teledysk robi tak:  Szok Szok Szok tylko 6xbardziej + WDECH na pełnej parze, ale nie płacze, nie robi "podkówki" więc domniemuję że mu się podupadła CIOTKA Varney podoba  Chichot
Zapisane

Because I just cannot bear the foul and blasphemous thought
that involves getting slain by some filthy amateur's hands.
Butterfly
****
Wiadomości: 119



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #37 : Listopad 29, 2010, 08:58:49 »

Sądzę, że Anna byłaby idealna do śpiewania kołysanek Mrugnięcie
Zapisane

Denn Euer Lied erfüllt mein Herz,
Weiss ich auch nicht warum...
b@rt
*****
Wiadomości: 418


Sleep brings no joy to me


Zobacz profil
« Odpowiedz #38 : Listopad 29, 2010, 18:00:58 »

zgadzam się. Nenia C'alladhan jest tego najlepszym przykładem Mrugnięcie
Zapisane

Because I just cannot bear the foul and blasphemous thought
that involves getting slain by some filthy amateur's hands.
Butterfly
****
Wiadomości: 119



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #39 : Listopad 30, 2010, 09:34:00 »

Uwielbiam tę płytę, muszę przyznać, że to jedna z pierwszych płyt Sopora, które przesłuchałam i zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Słuchałam dniami  i nocami, a i teraz bardzo chętnie do niej wracam. Wydaje mi się, że kołysanki Anny są idealne na sezon jesień-zima. Tylko schować się pod kocem z kubkiem gorącej kawy/herbaty i słuchać (o ile jakimś cudem, mimo komplikacji komunikacyjnych, udaje się dotrzeć do domu Mrugnięcie)
Zapisane

Denn Euer Lied erfüllt mein Herz,
Weiss ich auch nicht warum...
b@rt
*****
Wiadomości: 418


Sleep brings no joy to me


Zobacz profil
« Odpowiedz #40 : Grudzień 05, 2010, 20:53:21 »

Ok... za namową "Motylii" zaszyłem się pod kocem by spędzić trochę czasu z najnowszą propozycją AVC. A zatem, wracając raz jeszcze [może po raz ostatni Mrugnięcie] do wiodącego wątku... Przesłuchałem Epkę myślę że tak z ~~~dzieści razy i nie mogąc dojść do porozumienia z materią na niej zawartą postanowiłem odwołać się do wyższej instancji czyli moich ukochanych Sennheiser’ów -o masteringu powiemy Ci całą prawdę- HD 580 Duży uśmiech.
Dzięki temu jestem już pewien że jedyne pretensje jakie mogę mieć do Varneya/Patricka Damiani to potraktowanie nowego materiału bardzo po macoszemu [podobnie jak niegdyś w przypadku TIST/V:TJoJ]. Kondycja najnowszego soundu pozostawia wiele do życzenia, spektrum dźwięku jest bardzo spłaszczone, jest dużo gorzej niż na LFdM... w najlepszych momentach dźwięk stara się doganiać dynamikę Consider This.... z Sanatorium Altrosa, z tym że efekty tych zabiegów kończą się w większości na wrażeniu obcowania z bardziej dopracowaną wersją demo w/w utworu. Ot tyle.
Do samych utworów nie mam nic, nadal nie potrafię skarcić Ani Chichot Ciężko byłoby mi je nazwać odrzutami z LFdM chyba że z uwagi na powyższe. Poza tym właściwie każda z nowych kompozycji potrafi czymś zaciekawić. Choć czepiając się szczegółów nie bardzo łapię zabieg z wokalami w Stains of You - może to duchy hahaha Duży uśmiech
U Varneya zawsze ZACHWYCAŁO mnie to dążenie do PERFEKCJI, że zawsze było TYLKO lepiej, a tu – mówię cały czas o brzmieniu – REGRES. Nie można oczywiście wykluczyć efektu zamierzonego -> vide anons albumu: „new dirty sound”. Najgorzej jednak odbija się to na wokalach, które napisane/wymyślone są świetne – to rzeczywiście chyba najbardziej „aktorska” płyta Varneya, ale...
Ciekawy jest też motyw z perkusją... Hmm... Niby nic się w tym temacie nie zmieniło...dalej ci sami „rzemieślnicy”... Z drugiej strony po raz pierwszy zabrzmiało to tak że przyszła mi taka myśl do głowy: czy Varney od paru lat "nie puszcza do nas oka". Wszyscy pamiętamy gierki słowne w jakie lubiła bawić się dawno temu Ania: a to np. „Tabor Calan O’itana” = A National Acrobat a to “Dio Narap” = Paranoid. Czy „Burt Eerie”, albo „Terence Bat” a w zasadzie „Bat Terence” nie brzmi jakoś podobnie do słowa typu „battery”?. Chyba zaryzykuję stwierdzenie że możemy mieć do czynienia z perkusją z trupa czyli z maszynki.
Chciałbym poznać zdanie samego Varneya jaki ma stosunek do swego najnowszego dziecka. Czy ktoś zna treść najnowszych wywiadów? [Orkus/Sonic Seducer] Ja widzę 3 możliwości:
1. Albo jest to efekt zamierzony i AVC potrafi to jakoś uzasadnić
2. Albo zrobione to jest na odwal bo Patrick Damiani się jednak nie sprawdził bądź też Ania nie do końca mogła dopilnować go w terminach lipcowych [BO FAKTYCZNIE NIE MOGŁA NiezdecydowanySmutnyPłacz]
3. Albo pogodzić się z myślą że nasza stara poczciwa Ciotka Varney powoli traci koncept bądź głuchnie na starość;D [Czego oczywiście NIKOMU Z OBYWATELI NINIEJSZEGO FORUM NIE ŻYCZĘ.]
Zapisane

Because I just cannot bear the foul and blasphemous thought
that involves getting slain by some filthy amateur's hands.
Hajasz
Moderator
*****
Wiadomości: 372


Pięknie jest umierać dla Allaha !


Zobacz profil
« Odpowiedz #41 : Grudzień 08, 2010, 01:02:18 »

Widzisz Bart miałem napisać coś podobnego a mianowicie zgrałem sobie płytkę do formatu bezstratnego i zapodałem na moim ipodzie wposażonym w słuchawki NuForce Ne-6 (krótko mówiąc słuchawki do metalu, rocka itp ale mniejsza o to). Wysłuchałem materiał parenaście razy pod rząd i stwierdziłem, że ktoś próbuje mnie "wydymać". Akurat brzmienie mi się podoba chociaż wolałbym aby było bardziej "analogowe" jak chociażby obraz na teledysku. Natomiast kawałki przelatują i mało zostaje w pamięci. Wiem, że to tylko MCd czyli dwa dobre numery i coś na dokładkę, wydamy to w limitach i będzie git ale jeżeli taka będzie nowa duża płyta... oooo to mamy problem. Każda płyta Varneya to jak nowy model Maybacha, czyli niepowtarzalny. Kto posłuchałby za jednym razem wszystkie pełne płyty Sopor nie powie, że któreś są podbne albo takie same. Nawet DLS 1 i 2 są inne. Podsumowując: dla mnie krążek na 4 z nadzieją, że kolejny będzie na plus a nie minus. A i mam nadzieję, że nigdy nigdzie nie przeczytam recenzji nowej płyty Varneya w takim stylu "Sopor Aeternus wydał nową płytę. Tylko po co ?"
Zapisane

Gdy jestem atakowany przez chrześcijan, z dumą odpowiadam.
Wasz Bóg został przybity do krzyża. Mój ma w ręce młot. Wnioski wyciągnijcie sami.
b@rt
*****
Wiadomości: 418


Sleep brings no joy to me


Zobacz profil
« Odpowiedz #42 : Grudzień 08, 2010, 19:32:03 »

...co do brzmienia...ostatnio wróciłem do Es Reiten z 2003r., gdyby Varney "nieco" uprościł aranże to Patrick Damiani mógłby się chyba tu odnaleźć. Wydaje mi się że jest on strasznie szczegółowy, ale "zabójczy na krótkich dystansach" Mrugnięcie że tak się wyrażę a obecne pomysły Varneya trochę go przerastają... :)póki co Rivers lepiej się w tym odnajdował...
Rzeczywiście wszystkie wydawnictwa SOPOR są niepowtarzalne...i chyba paradoksalnie dotyczy to również najnowszej płytki. Co do recenzji płyt to chyba nie trzeba się obawiać...póki co pisali/piszą je ludzie którym z SOPORem zwyczajnie po drodze Mrugnięcie, a tym którym nie do końca po prostu tematu nie tykają...
Zapisane

Because I just cannot bear the foul and blasphemous thought
that involves getting slain by some filthy amateur's hands.
SleepLover
****
Wiadomości: 133



Zobacz profil
« Odpowiedz #43 : Grudzień 25, 2010, 04:05:15 »

jak już wcześniej pisałem, nową płytę Sopora miałem dostać w ramach prezentu pod choinkę, i tak też się stało. wcześniej obejrzałem parę razy teledysk, ale nie skusiłem się, żeby ściągnąć całość - i jestem teraz z siebie bardzo dumny! to moje pierwsze limitowane wydawnictwo i właściwie pierwszy przypadek, kiedy posiadam płytę materialnie nie znając wcześniej jej treści.
rety, co to za emocje przy odpakowywaniu..! trzęsły mi się ręce, a po ustach błąkał uśmieszek i tak przez pół godziny. coś cudownego! a jak po otwarciu książeczki zobaczyłem te parę słów napisanych srebrnym markerem na czarnym tle i numer mojego egzemplarza... nie mam słów.
obejrzeliśmy rodzinnie teledysk, siostra była zdegustowana, mama obojętna. samą płytę postanowiłem przesłuchać dopiero w nocy. decyzja z jednej strony dobra (cisza, spokój, atmosfera, lepszy odbiór), z drugiej zła - nie mogę zasnąć od ponad dwóch godzin Mrugnięcie i dlatego zdecydowałem się poemocjonować się publicznie na forum.
pierwszy raz w moim życiu z muzyką mam tak, że jestem świadkiem ukazania się nowego albumu wykonawcy, którego strasznie cenię. na moich oczach (i uszach!) dopisuje się kolejne zdanie w definicji Sopor Aeternus & the Ensemble of Shadows. do obrazu postaci Anny jaki miałem wcześniej w głowie dokleja się kolejny fragment, a wszystko razem tworzy całość. mam wielką nadzieję, że będę w stanie sobie pozwolić na kolejną cześć Tryptyku Duchów, żeby dalej na bieżąco śledzić, jak to wszystko się potoczy...
aha, i strasznie mi się podoba broszka! jest piękna, mam ochotę nosić ją cały czas, ale boję się wyjść z nią z domu, bo jeszcze zgubię. i co teraz?
Zapisane
Butterfly
****
Wiadomości: 119



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #44 : Grudzień 27, 2010, 17:37:58 »

Wychodź z nią z domu. Nie możesz uwięzić broszki w czterech ścianach. Nie traktuj jej jak niewolnicy i nie zamykaj w klatce, bo gdy z nią w końcu wyjdziesz, to może uciec. Takie broszki lubią poczucie wolności i niezależności.  Wyprowadzaj ją na spacery, niech oddycha świeżym powietrzem, przedstawiaj ją znajomym, żeby miała towarzystwo... Broszka, która ma dobry nastrój i jest odpowiednio traktowana, na pewno nie ucieknie i nie zaginie Mrugnięcie
Zapisane

Denn Euer Lied erfüllt mein Herz,
Weiss ich auch nicht warum...
Strony: 1 2 [3] 4
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.8 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Kontakt z administracją