...hmm...
święta, święta i po świętach... ot taka spóźniona refleksja... Przypomniała mi o niej prawosławna petarda strzelająca za oknem. Wszak dziś niektórzy obchodzą Sylwestra [jakby ktoś się nie orientował] i na szczęście wygląda na to, że właśnie z tego powodu nad moim sufitem zalega TOTALNA cisza, co oznacza że sąsiad wyjechał gdzieś na bibkę i spokój będzie przez całą noc...Ufff...
Święta może i się skończyły, ale chyba nie wszystkich DJ SantaClaus zaspokoił jednakowo. Np.
ten czarnoskóry chłopiec: czy w jego oczach nie rysuje się jakiś szczególny ZAWÓD, czyżby Mikołaj o nim zapomniał?
Mam wrażenie, że ON mu tego nie zapomni.
Będzie go ścigał aż dorwie.
A wtedy świat dowie się, że być może 21.12.2012 to data końca Św Mikołaja.
I już nic nie będzie więcej takie samo...a wtedy na Sylwestrach będą rozbrzmiewały „karnawałowe szlagiery” Andy’ego Stotta
... [lub -jak „przewidywał” Hajasz – Darkthrone
]
*błagam nie słuchajcie z laptopa. zalecane słuchawki.