Sfera cieni
To jest smutny dzień tu w świecie cieni
jednak nawet ból posiada swe piękno
nawet ból potrafi przybrać uroczą twarz
Oślepiający strumień , podwójne ostrze,
w dodatku ziemskiej ciemności
Piękna kreacja stali
rośnie w moim bezpłodnym grobie ...
Ich droga do światła oddzieli mnie od ciała
Miriady w ich narodzinach czerwone
Płyną forsownie przez kosmos
Ta mroczna przestrzeń jest szeroka
A góry wciąż wysokie
Lećcie w górę moje małe czarne oczy
I przetnijcie granice , które ośmieliły się określać moje życie
Żaden kosmos zbyt odległy i pewnie żadne miejsce zbyt daleko
by szukać siostry czującej by jej oczy musiały gdzieś żyć
Więc jest zaniepokojona wszystkimi mieszkańcami ciemności
W ich ślepocie nigdy nie zrozumieją kuszących darów znaków.
To miejsce jest zimne ,ona ślepo może poczuć
martwy wiatr pieszczący skały
Z wysokości zeszły w dół
te anioły całujące nasze nie martwe ciała przy kamieniach.